Poświęcanie się jest ciężarem
Jest takie powiedzenie – nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Podobnie jest z poświęcaniem się dla innych. Te dwa zjawiska są sobie bliskie i często może być w nich więcej złego niż dobrego. Chodzi oczywiście o poświęcanie się wbrew sobie, świadomie czy nieświadomie.
Poświęcanie się jest ciężarem, zarówno dla dającego jak i biorącego. Dający obciąża siebie angażując własną energię. To go osłabia. Jednocześnie obdarowany wraz z otrzymanym darem dostaje również „ciężar” poświęcenia. To z kolei osłabia i jego, blokując naturalną radość i wdzięczność za to co dostał. W ten sposób koszt obdarowania może być większy od tego co się dostało. Ciężko się żyje z takim długiem.
Dlatego, gdy robisz coś dla innych, rób to z lekkością, w przeciwnym razie nie rób nic. Zadaj sobie pytanie, czy ten, dla kogo chcesz się poświęcić na pewno na tym skorzysta. Czy aby nie obdarzysz go ciężarem swojego poświęcenia?