Jesteśmy posłańcami, dobrych i złych wiadomości
Nieraz zdarza się, że unikamy pewnych ludzi, nie chcemy z kimś rozmawiać, męczy nas czyjaś obecność. W każdym takim przypadku przejawia się mechanizm projekcji. Drugi człowiek jest dla nas lustrem, i wszystko co w nim widzimy, to co nas zachwyca czy denerwuje dotyczy również nas.
Jeśli unikasz spotkania z kimś czy rozmowy to oznacza to, że unikasz zobaczenia siebie w tym człowieku. Nie chcesz doświadczyć pewnych emocji, o których ci przypomina. Można powiedzieć metaforycznie, że drugi człowiek jest posłańcem, dostarcza ci list, który zawiera informację o tobie. Oczywiście to od ciebie zależy, czy chcesz ten list odebrać i go przeczytać. To bardzo trudne, gdyż zwykle nie patrzymy w ten sposób na drugiego człowieka. Jest dla nas raczej źródłem naszych problemów a nie ich ilustratorem. Traktujemy go jak w starożytności traktowano posłańca ze złymi wiadomościami – metaforycznie ucinamy mu głowę.
Bycie posłańcem dotyczy też dobrych wiadomości. Pojawiają się zawsze wtedy gdy pozytywnie reagujemy na drugiego człowieka. Kiedy go podziwiamy i doceniamy i widzimy w nim kogoś lepszego od nas. Wtedy ta osoba jest dla nas posłańcem z informacją, że podziwiane cechy mamy w sobie, tylko z jakiegoś powodu ich nie widzimy. Zwykle przez niską samoocenę.
Patrzenie na drugiego człowieka jak na posłańca uczy innej perspektywy widzenia. Ktoś kto wcześniej był dla nas źródłem problemów staje się źródłem informacji. To zachęca do szacunku i wdzięczności. Poza tym pamiętaj, że ty też jesteś posłańcem dla innych. Dostarczasz im zarówno dobre jak i złe wiadomości. Stąd również zasługujesz na wdzięczność i szacunek.