Konsekwencja jak dogmat

Jednym z powodów przez który utrudniamy sobie życie to tzw. żelazna konsekwencja. Uczy się nas, że wyrazem dojrzałości jest bycie konsekwentnym – „skoro powiedziało się „A” to trzeba powiedzieć „B”. Ta zasada tak mocno bywa wryta w naszej świadomości, że często zasłania nasze uczucia, to czego prawdziwie chcemy w danym momencie. Konsekwencja jest wtedy jak bezwolna siła, która już zapomniała po co w ogóle została uruchomiona. Jest jak rozkaz, który przestrzega się już tylko dla zasady a nie dlatego, że ma sens. Przez to właśnie tak trudno zmienić zdanie, przeprosić, czy przyznać się do błędu. Konsekwencja nie pozwala. Trzeba stać przy swoim, przy raz podjętej decyzji. Jak monolit. Przeciwne działanie to przecież słabość, uszczerbek na wizerunku. Jednak takie podejście przynosi więcej kłopotów niż korzyści. Służy bowiem pozorom a nie prawdzie.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *